ochrona zdrowia - popularyzacja praw - kształtowanie opinii i ocen - ostrzeganie konsumentów - ruch ochrony zdrowia - pomoc konsumentom - integracja zwolenników - prowadzenie badań - obrona konsumentów - szeroka współpraca - kampanie informacyjne - opiniowanie przepisów - wnioski i postulaty do władz |
![]() |
STOWARZYSZENIE
OCHRONY ZDROWIA KONSUMENTÓW |
Niezarobkowa organizacja
pozarządowa, którą założył
i prowadzi
dr Zbigniew Hałat, lekarz
specjalista epidemiolog
nota
biograficzna
regulamin stowarzyszenia i sprawy organizacyjne
BEZPIECZEŃSTWO ŻYWNOŚCI
ZAGROŻONE
KTOŚ ZARABIA NA ZAGROŻENIU ZDROWIA KONSUMENTÓW
KTO ZAPŁACI ZA LECZENIE I
POGRZEB?
STOWARZYSZENIE
OCHRONY ZDROWIA KONSUMENTÓW
OD LIPCA
1997*1997 - 2012 * JUŻ 15 LAT DLA PAŃSTWA ZDROWIA
Felieton w Radio Maryja, 20.
maja 2016
Szczęść Boże! Korzystając z wolności zrzeszania się, w lipcu 1997 r. założyliśmy Stowarzyszenie Ochrony Zdrowia Konsumentów. Prawo do wolności zrzeszania się należy do praw człowieka, do praw politycznych i do wolności obywatelskich. Pogwałceniem prawa do wolności zrzeszania się jest jakakolwiek ingerencja władz w działalność niezarobkowych stowarzyszeń osób prywatnych, które pokojowymi metodami chcą służyć dobru wspólnemu. Zamach na prawo do wolności zrzeszania się osób prywatnych nazwanych w polskim prawie "osobami fizycznymi" w stowarzyszenie zwykłe polega na tym, że pomimo tego, iż stowarzyszenie zwykłe nie ma osobowości prawnej i nie wymaga rejestracji w KRS, to musi uzyskać numery REGON i NIP, założyć konto bankowe i składać sprawozdania. (Ustawa z dnia 25 września 2015 r. o zmianie ustawy – Prawo o stowarzyszeniach oraz niektórych innych ustaw, Dz. U. z 19 listopada 2015 r., poz. 1923, Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 2 maja 2016 r. w sprawie prowadzenia ewidencji stowarzyszeń zwykłych, jej wzoru oraz szczegółowej treści wpisów, Dz. U. z 10 maja 2016 r. poz. 644). Wszelką władzę odbierającą ludziom podstawowe wolności przyjęło się epitetować w Europie Zachodniej mianem faszystowskiej lub nazistowskiej, a w Europie Środkowo-Wschodniej dodatkowo – komunistycznej. Jako przedstawiciele polskich rodzin, które przeżyły obydwa nieludzkie systemy, nie pozwólmy nakładać ograniczeń na te z naszych wolności, które w żadnym przypadku nie kończą się tam, gdzie zaczynają się wolności innych. Zwłaszcza, gdy z jakichś wolności korzystają złoczyńcy i z prawa do wolności czynią narzędzie krzywdzenia innych. Każdy przedsiębiorca korzysta z prawa do wolności gospodarczej. Ograniczenie wolności działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny. Ochrona zdrowia konsumenta bez wątpienia jest bezspornym interesem publicznym, na tyle ważnym, aby żadna władza publiczna, czy to centralna, czy samorządowa nie poważyła się otwarcie przyznać do lekceważenia zdrowia i życia konsumenta. Stąd niezwykle kategoryczne są ustawy i w każdym detalu szczegółowe przepisy wykonawcze regulujące obowiązki podmiotów gospodarczych wytwarzających i wprowadzających do obrotu handlowego jakiekolwiek produkty przeznaczone dla ostatecznego nabywcy, czyli dla konsumenta. We własnym dobrze pojętym interesie producenci zrzeszeni w rozmaitych odrębnych dla każdej branży przemysłowych ugrupowaniach wykładają nieraz pokaźne środki na zatrudnienie ekspertów do spraw bezpieczeństwa swoich produktów rynkowych. Opinie ciał eksperckich stanowią zwykle efekt wyważonych decyzji zapadających po wielokrotnie powtarzanych posiedzeniach komisji technicznych. To oczywiste, że celem działalności gospodarczej jest zysk, a także równie oczywisty jest fakt, że wielkość zysku obarczona jest ryzykiem. Bywają takie zarządy przedsiębiorstw, które dążą do szybkiego zysku, nie licząc się z żadnym ryzykiem. Zwłaszcza cudzym. Obniżając standardy produkcji, w istocie przerzucają ryzyko na konsumenta i to kosztem innych przedsiębiorstw, które nie mogą sprostać nieuczciwej konkurencji w postaci niskich cen osiąganych w wyniku zaniedbywania wymogów bezpieczeństwa konsumenta. W państwie ułomnej demokracji władze centralne i samorządowe przeżarte są korupcją do tego stopnia, że każdą decyzję władz publicznych można kupić. Dotyczy to zarówno wymogów bezpieczeństwa konsumenta, nadzoru i kontroli, wreszcie wymiaru sprawiedliwości. W państwie fasadowej demokracji uchodzi płazem nie tylko sfałszowanie wyborów, jak np. ostatnich wyborów samorządowych w Polsce, lecz także takie skonstruowanie prawa sanitarnego, w którym ostatnie zdanie mają władze lokalne wybrane w ramach sfałszowanych wyborów. Te same władze sprawują nadzór nad niezarobkowymi stowarzyszeniami zwykłymi, w tym takimi, jak Stowarzyszenie Ochrony Zdrowia Konsumentów. Ugrupowanie przemysłu żywności i napojów Unii Europejskiej, które obecnie nosi nazwę FoodDrinkEurope, od stycznia 2013 r. w następujący sposób określa(Guidance on Food Allergen Management for Food Manufacturers) warunki wytwarzania artykułów spożywczych, które nie zagrażają konsumentom rozstrojem zdrowia lub nagłym zgonem w przypadku ujawnienia się nietolerancji lub alergii pokarmowej. Po wyeliminowaniu błędów doboru surowców należy zapewnić rozdział produkcji:
18. maja b.r. na prośbę pp. Małgorzaty i Artura Młyńskich z miejscowości Jordanów Śl., nad którą wznosi się Góra Ślęża, wziąłem udział w godzinnej audycji w Radio Wrocław ('posłuchajcie całego programu 53:47'). Audycja była następstwem potwornej tragedii, jaka spadła na rodziców i małą siostrzyczkę Martynki Młyńskiej, która przed dwoma laty zmarła w wyniku wstrząsu anafilaktycznego po spożyciu trzech czekoladek znanego producenta. Na etykiecie widniał napis „może zawierać orzechy arachidowe”. Słuchaczy Radia Maryja i Państwa bliskich, którzy zdają sobie sprawę z faktu, że minęła już 1/8 rządów Zjednoczonej Prawicy w tej kadencji, pozdrawia dr Zbigniew Hałat, lekarz medycyny specjalista epidemiolog. Z Panem Bogiem. (Poza nagraniem: rozszerzenia przekraczające pojemność czasową radiowego felietonu znajdą Państwo na stronie zawierającej teksty felietonów od roku 2005 portalu halat.pl ; tamże przypisy, odnośniki i ilustracje.) Alarm konsumencki na wzór amerykański z przeszłości nie
tak dawnej,
a przy tym pełnej złudnej nadziei na prawo i sprawiedliwość.
Zagrażające życiu
zatajone białka orzechów ziemnych, drzewnych, mleka, jaj i pszenicy w
produktach marki E. Wedel (NIEPOŻĄDANE REAKCJE NA
PRODUKTY SPOŻYWCZE) July 11, 2001 OTTAWA, July 11, 2001 - The Canadian Food Inspection Agency (CFIA) is warning consumers with allergies to peanut protein, tree nut proteins, milk protein, egg protein or wheat protein not to consume E. Wedel brand chocolate products imported from Poland. These products may contain various allergens that are not declared on the label. This alert is of concern to those individuals who have allergies to these allergens. The CFIA is expanding a warning issued on June 16, 2001 and its update on June 21, 2001 related to E. Wedel products. All chocolate products bearing the brand name E. Wedel and UPC code 5 901588 are affected by this recall if they do not clearly indicate on the label all of the following allergens - peanut, tree nuts, milk, egg and wheat. E. Wedel products which have partial precautionary statements, such as "May contain peanuts" or "May contain peanuts and other nuts" are also affected. The affected products are made by Cadbury Wedel, Poland and imported by various importers in Canada. These products may include bitter chocolates, filled chocolates, milk chocolates, plain chocolate and chocolate deserts. The names of the product on the label may appear in Polish. These products may be distributed nationally. Consumption of these products may cause a serious or life-threatening reaction in persons with allergies to peanut protein, tree nut proteins, milk protein, egg protein or wheat protein. There have been no reported illnesses associated with the consumption of these products. For more information, consumers and industry can call the CFIA at the following numbers: In
the province of Quebec 1-800-561-3350 For information on receiving recalls by electronic mail, or for other food safety facts, visit our web site at www.inspection.gc.ca Former recall of E. Wedel brand products in Canada Zatajone orzechy
ziemne w produktach marki E. Wedel OTTAWA, November 13, 1998 -- The Canadian Food Inspection Agency is warning consumers with allergies to peanuts not to eat imported chocolate bars sold under the brand name E. WEDEL which are manufactured in Poland. These products may contain peanut which is not declared on the label. The chocolate bars being recalled include all lot numbers and sizes of flavours which do not declare peanuts in the list of ingredients. The attachment lists products affected by the recall. Other flavours not covered by the list may also be affected. Consumption of these products is of concern only to those who are allergic to peanut. There have not been any reported illnesses associated this these products. The recalled product has been distributed across Canada with the exception of the Atlantic Provinces. The importer, Ewa Trading International Inc. of Concord, Ontario, is recalling the products from the marketplace. For more information regarding the products, consumers may contact Tanya Desyatnik at Ewa Trading International at (905) 660-6502. The Canadian Food Inspection Agency is monitoring the effectiveness of the recall. or more information, contact: Dave
Brown PRODUCT
LIST |
Felieton w Radio Maryja, 3. czerwca 2016 Szczęść Boże! W nawiązaniu do felietonu sprzed dwóch tygodni dzisiaj przeczytam Państwu list otwarty do sekretarza stanu w ministerstwie zdrowia dr. Jarosława Pinkasa. „Warszawa 2. czerwca 2016 Pan dr n. med. Jarosław Pinkas Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia Szanowny Panie Ministrze! Na zaproszenie pani prof. dr hab. n. med. Alicji Chybickiej, członkini sejmowego klubu Platformy Obywatelskiej, w połowie maja przybył Pan do Wrocławia, aby wziąć udział w spotkaniu studyjnym przedstawicieli Komisji Zdrowia Sejmu i Senatu RP oraz Parlamentarnego Zespołu ds. Dzieci. Zamieszczona na stronie internetowej Senatu RP „Notatka z wyjazdowego posiedzenia zespołu - 16 maja 2016 r.” głosi między innymi, co następuje: „Wszyscy uczestnicy zgodnie stwierdzili, że problemem jest niski poziom rodzących się dzieci, co nie oznacza, że maleje liczba dzieci chorujących na raka czy inne choroby przewlekłe i rzadkie. (…) Wielkim sukcesem w profilaktyce leczenia dzieci jest wprowadzenie od 2017 roku do kalendarza szczepień szczepionki przeciwko pneumokokom.” Gazeta Wyborcza cytuje taką oto wypowiedź Pana Ministra „Przemyt niezdrowego jedzenia w tornistrach do szkoły musi się skończyć. Całkowity zakaz słodkich produktów był przesadą. Dlatego wprowadzimy ciasteczka, tzw. radziwiłłówki (od nazwiska ministra zdrowia), które będą mieć mniej cukru i soli”. Obecnego na spotkaniu reportera dolnośląskiej rozgłośni Radio Wrocław jednak zaalarmował inny problem niż „niski poziom rodzących się dzieci”, czy „przemyt niezdrowego jedzenia w tornistrach do szkoły”, który „musi się skończyć”.
Otóż spotkanie miało charakter otwarty i mogli wziąć
w nim udział państwo Młyńscy, których dziewięcioletniej
córeczce nagle odebrał życie zatajony składnik środka
spożywczego dopuszczonego do obrotu handlowego na terytorium
Rzeczypospolitej Polskiej, a tym samym dopuszczonego do obrotu na
całym Europejskim Obszarze Gospodarczym (EU-28 + IS, LI, NO) z
populacją 513 983 815 wg oszacowań na 1. stycznia 2015 r. Pani
Małgorzata Młyńska, płacząc z nieutulonego bólu po utracie
dziecka, powiedziała do mikrofonu: „Jesteśmy zmęczeni ciągłym
uciekaniem przed zagrożeniami, jakie czyhają na alergiczne dziecko,
jakie czyhają na alergiczną rodzinę. Te emocje są ciągle świeże.
Nie da się zapomnieć śmierci własnego dziecka. Nie chcemy, żeby
ten dramat spotkał kogokolwiek.” Transkrypt radiowej wypowiedzi Pana Ministra z 16. maja b.r. jest następujący: „Wysłuchałem dramatycznej historii. Jestem poruszony tą sprawą. Niezwykłe jest to, że ta mama walczy o inne dzieci. To oczywiście absolutnie jest obowiązek resortu zdrowia, ale także resortu rolnictwa, żeby tym problemem się zająć. To jest bardzo skomplikowany projekt do wprowadzenia, ponieważ ja wiem, że niestety istnieje lobby żywieniowe i mówię o tym absolutnie świadomie, pewnie są jakieś uciążliwości technologiczne, ale myślę, że należy także sprawę zbadać, bo ja podejrzewam, że nie jest to jedyna śmierć związana z tego typu działaniem. Ja muszę powiedzieć, że zainspiruję szefów i sejmowej komisji zdrowia i sejmowej komisji rolnictwa, żeby pochylić się nad tym problemem, bo nie można uciekać od ludzkich dramatów, jesteśmy po to, żeby takie sprawy rozwiązywać. Tak, że jedno co mogę obiecać, że natychmiast po powrocie do Warszawy sprawą się zajmę. Aczkolwiek, jak mówię, to nie są sprawy proste do rozwiązania, ale po to jesteśmy, aby się takimi sprawami zająć.” Celem niniejszego listu otwartego jest uzyskanie odpowiedzi na pytanie co do skutków wrocławskiej deklaracji Pana Ministra. Każda odpowiedź będzie upubliczniona bez zbędnej zwłoki. Pozostaję z poważaniem dr Zbigniew Hałat, lekarz medycyny specjalista epidemiolog Prezes Stowarzyszenia Ochrony Zdrowia Konsumentów” Słuchaczy Radia Maryja i Państwa bliskich, którzy zdają sobie sprawę z faktu, że 17. maja minęła już 1/8 rządów Zjednoczonej Prawicy w tej kadencji, pozdrawia dr Zbigniew Hałat, lekarz medycyny specjalista epidemiolog. Z Panem Bogiem. (Poza nagraniem: rozszerzenia przekraczające pojemność czasową radiowego felietonu znajdą Państwo na stronie zawierającej teksty felietonów od roku 2005 portalu halat.pl ; tamże przypisy, odnośniki i ilustracje.) Na stronie Zdrowy Polak artykuł p. t. 'Lwice w internecie' z 2004 r. opublikowany w miesięczniku 'Krakowski Przewodnik Konsumeta' (cykl Zdrowy Polak) opisuje walkę Pani Agnieszki o bezpieczeństwo żywności przeznaczonej specjalnie dla dzieci.Otrzymana
na powyższe wystąpienie odpowiedź resortu zdrowia reprezentowanego
przez Pana Ministra Jarosława Pinkasa była następująca:
Ministerstwo Zdrowia Sekretarz Stanu Jarosław Pinkas ZP-Z.60.65.2016 Warszawa, 2015.05.22 Pan Zbigniew Hałat Prezes Stowarzyszenia Ochrony Zdrowia Konsumentów
Szanowny Panie Prezesie w odpowiedzi na pismo z dnia 2 czerwca 2016 r., w sprawie konieczności podjęcia działań w zakresie bezpieczeństwa żywności i żywienia, proszę o przyjęcie poniższych wyjaśnień. Zgodnie z art. 9 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1169/2011 z dnia 25 października 2011 r. w sprawie przekazywania konsumentom informacji na temat żywności przy informowaniu konsumentów o żywności obowiązkowe jest podanie na etykiecie m.in. takich informacji jak nazwa żywności, wykaz składników, ilość żywności netto, data minimalnej trwałości lub termin przydatności do spożycia. Obowiązkowe jest również podanie informacji o wszelkich składnikach lub substancjach pomocniczych w przetwórstwie wymienionych w załączniku II do rozporządzenia nr 1169/2011 lub uzyskanych z tych substancji/produktów, powodujących alergie lub reakcje nietolerancji, które zostały użyte przy wytworzeniu lub przygotowywaniu żywności i nadal są obecne w produkcie gotowym. Powyższe odnosi się do przypadku, kiedy substancja lub produkt powodujący alergie lub reakcje nietolerancji jest składnikiem danego środka spożywczego (czyli został dodany świadomie, zgodnie z recepturą). W przepisach prawa żywnościowego nie ma natomiast obecnie szczegółowych wymagań dotyczących podawania informacji o substancjach, które nie są składnikami danego produktu a dostały się do niego w sposób niezamierzony, np. jako zanieczyszczenie z linii produkcyjnej, przeznaczonej zamiennie do produkcji różnego asortymentu środków spożywczych lub poprzez półprodukt użyty do produkcji. W takich przypadkach producenci w oznakowaniu żywności stosują informacje o możliwe] i niezamierzone] zawartości alergenów typu „może zawierać...” czy „możliwa obecność...”, które należy traktować jako dobrowolne informacje na temat żywności, o których mowa w art. 36 oraz 37 rozporządzenia (UE) nr 1169/2011. W związku ze zwiększającą się liczbą osób uczulonych na różne składniki żywności, a także możłiwością wywoływania alergii przy bardzo niksim poziomie stężenia substancji alergennej, producenci coraz częściej informują w oznakowaniu o niezamierzonej zawartości substancji uznawanych za alergenne, które nie są składnikami tego produktu. Informację taką należy traktować jako ostrzeżenie o możliwej zawartości alergenu mogącego spowodować negatywne skutki zdrowotne w przypadku osób cierpiących na daną alergię. Jest to równocześnie informacja dla konsumenta z alergią, że dany produkt nie jest dla niego przeznaczony. Należy przy tym zaznaczyć, że brak takiej informacji w oznakowaniu produktu, jeśli produkt rzeczywiście zawiera składnik alergenny, może stwarzać zagrożenie dla zdrowia lub życia konsumenta. Zgodnie z generalną zasadą żywność znajdująca się wobrocie nie może być niebezpieczna dla zdrowia i życia człowieka, a odpowiedzialność za jej bezpieczeństwo ponosi przedsiębiorca. Przedsiębiorca ma obowiązek działania na rynku spożywczym z uwzględnieniem m.in. ochrony zdrowia i życia oraz interesów konsumentów i w związku z tym przekazywania informacji, które pozwolą im na dokonywanie świadomego wyboru związanego ze spożywaną żywnością. Wynika to 2 rozporządzenia nr 178/2002 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 28 stycznia 2002 r. ustanawiającego ogólne zasady i wymagania prawa żywnościowego, powołującego Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności oraz ustanawiającego procedury w zakresie bezpieczeństwa żywności. Wskazać należy, że problem stosowania przez przedsiębiorców branży spożywczej w oznakowaniu żywności informacji o niezamierzonej obecności alergenów został podniesiony przez Komisję Europejską. Kwestia ta jest rozpatrywana na posiedzeniach Grupy Roboczej Stałego Komitetu ds. Roślin, Zwierząt, Żywności i Pasz rozporządzenie (WE) nr 1169/2011 w sprawie przekazywania konsumentom informacji na temat żywności. W posiedzeniach w. grupy roboczej Polskę reprezentuje przedstawiciel Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Podczas ostatnich posiedzeń w. grupy roboczej Komisja Europejska przedstawiła możliwe działania, które zostaną podjęte w celu rozwiązania problemu informowania konsumenta o niezamierzonej obecności w żywności substancji lub produktów wywołujących alergię lub nietolerancję. Komisja poprosiła również państwa członkowskie UE o wypełnienie ankiety dotyczącej tego zagadnienia, której celem było zebranie informacji na temat stosowanego przez poszczególne państwa członkowskie podejścia do takiego oznakowania oraz metod kontroli urzędowych. Ponadto, Komisja Europejska poinformowała, że na podstawie art. 36 rozporządzenia nr 1169/2011 możliwe będzie wydanie rozporządzenia wykonawczego dotyczącego podawania informacji o możliwej i niezamierzonej obecności alergenów. Na podstawie informacji uzyskanej od państw członkowskich za pośrednictwem ankiety, Komisja uznała, że najbardziej efektywne byłoby użycie w oznakowaniu środków spożywczych określenia „może zawierać...”. Informacja taka powinna być podana w jednym polu widzenia z wykazem składników lub w przypadku jego braku przy nazwie produktu. Przyjęcie konkretnych przepisów może istotnie przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa żywności. Ważne jest, aby podejście wypracowane na posiedzeniu w. grupy roboczej, które będzie stosowane w całej Unii Europejskiej, służyło maksymalnemu ograniczeniu ewentualnego zagrożenia ze strony żywności, która może zawierać alergen. Ponadto uprzejmie informuję, że Główny Inspektor Sanitarny polecił organom Państwowej Inspekcji Sanitarnej, aby w trakcie przeprowadzania kontroli urzędowych w zakładach produkcyjnych pracownicy Inspekcji zwracali szczególną uwagę na konieczność zapobiegania przez przedsiębiorców krzyżowym zanieczyszczeniom żywności potencjalnymi składnikami alergennymi stosowanymi w technologii w zakładzie. Szczególnie istotne jest, aby przedsiębiorcy, którzy stosują w oznakowaniu swoich produktów dobrowolne informacje o niezamierzonej obecności składników alergennych nie nadużywali tej możliwości w nieuzasadnionych sytuacjach i podejmowali wszystkie działania zapobiegające niezamierzonemu wystąpieniu alergenu w żywności, co służyć ma maksymalnemu ograniczeniu wystąpienia zagrożenia ze strony alergenów w produkcji żywności. Przepisy rozporządzenia nr 1169/2011 przewidują możliwość takiego oznakowania, jednakże powinno to dotyczyć wyłącznie sytuacji uzasadnionych tzn. poprzedzonych szczegółową analizą wszystkich etapów procesu produkcyjnego pod kątem ryzyka zagrożenia zanieczyszczenia produktu gotowego alergenami, które nie może zostać wyeliminowane ze względu na zastosowaną technologię produkcji. Dlatego też w trakcie przeprowadzania urzędowych kontroli, pracownicy organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej będą poddawać wnikliwej analizie procedury wewnętrzne w zakładach produkcyjnych z uwzględnieniem przebiegu procesu technologicznego w oparciu o przeprowadzoną analizę zagrożenia wynikającego ze stosowanych w zakładzie surowców. Z wyrazami szacunku Jarosław Pinkas |
Felieton 1. czerwca 2012 Pieczone prosię w akcie pierwszym wkracza na scenę
gastronomii witane podziwem restauracyjnych gości, których stać na to,
aby zasiąść do kolacji przy stole pełnym wykwintnych potraw. W akcie
końcowym pozostałości prosięcia podlegają zmieleniu i trafiają na lunch
pod nazwą dowolną, acz zgodną z profilem lokalu. W tawernie greckiej
może to być na przykład musaka. Niestety, na domową zasadę 'w dobrej
kuchni nic się nie marnuje' nie ma miejsca w uczciwej gastronomii,
nawet w przypadku potraw świeżych. Nie ma też mowy o krzyżowaniu się
dróg potraw do i ze stołu konsumenta, ani o podawaniu produktów
organoleptycznie zmienionych. Jednak przy obecnych niebotycznych cenach
żywności, gdy charakterystyczny dla rozkładającego się mięsa „gazik”
nie daje się zamaskować przyprawami, resztki wspomnianego na wstępie
prosiaka mogą skończyć w przydrożnej budzie lub w jakimś ulicznym
kiosku z orientalną kuchnią, niemal tak sprawnie przetwarzającą surowce
niejadalne w smakowite dania, jak ponadnarodowy koncern przemysłu
spożywczego. Od czasu wprowadzenia zakazu przekazywania odpadów
kuchennych (zlewek) na potrzeby zwierząt hodowlanych surowca jest w
bród. Człowiek nie świnia, zje wszystko. |
miesięcznik "Świat Konsumenta"
WIZERUNEK Pierwszy zgłoszenie napłynęło w połowie września b. r. z
Niemiec, następne,
19. września - z Irlandii, kolejne z Holandii i Wielkiej Brytanii. Z
Austrii
w jednym dniu 21.września nadeszły 4 raporty, w dniu następnym z Włoch
- 2, ze Słowenii – 1. Potem odezwała się Belgia i po raz kolejny i to
po
kilka razy Holandia, Austria i Niemcy, Wielka Brytania i znowu Belgia.
W październiku Europejski System Wczesnego Ostrzegania o
Niebezpiecznych
Produktach Żywnościowych i Środkach Żywienia Zwierząt (RASFF) otrzymał
zgłoszenia z następujących państw: Norwegia - 7, Austria – 16,
Finlandia
– 2, Niemcy – 7, Cypr – 1, Szwecja – 4, Irlandia – 3, Włochy – 1,
Francja
– 2, Wielka Brytania – 4, Malta – 5. Pierwsze zgłoszenie z Polski
wpłynęło
do systemu RASFF dopiero 9. listopada 2006r.
Wymienione zgłoszenia dotyczyły genetycznie modyfikowanego ryżu długoziarnistego importowanego z USA, choć było też kilka raportów z wykrycia genetycznie modyfikowanego ryżu importowanego z Chin, a zwłaszcza produktów sporządzonych z takiego ryżu określanych jako kluski. W dniu 18. sierpnia 2006r. władze USA poinformowały Komisję Europejską o wykryciu w próbkach ryżu długoziarnistego pobranych na rynku USA produktu inżynierii genetycznej pod nazwą Liberty Link RICE 601 niezatwierdzonego do wprowadzenia do obrotu ani jako żywność, ani jako pasza. Raport o skażeniu zgłosił do władz amerykańskich w dniu 31. lipca 2006r. koncern agrochemiczny Bayer, który zarejestrował LLRICE601 tylko do eksperymentów polowych w latach 1999 - 2001. Pomimo wniosków ze strony Komisji, władze USA nie były w stanie zagwarantować, że produkty z ryżu przywożone ze Stanów Zjednoczonych nie zawierają domieszki LLRICE601. Z tego powodu dnia 5. września 2006r. zapadła Decyzja Komisji sprawie środków nadzwyczajnych w odniesieniu do niedozwolonego genetycznie zmodyfikowanego organizmu pod nazwą LL RICE 601 w postaci ryżu długoziarnistego pochodzącego z USA. Zgodnie z decyzją państwa członkowskie mają obowiązek wyrywkowo pobierać próbki produktów wprowadzonych do obrotu i je analizować w celu potwierdzenia nieobecności genetycznie zmodyfikowanego ryżu LL RICE 601, a w przypadkach wykrycia tego ryżu informować Komisję Europejską za pomocą systemu wczesnego ostrzegania o niebezpiecznej żywności i paszach – RASFF. Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady z 2003r. w sprawie genetycznie zmodyfikowanej żywności i paszy przewiduje, że żadna genetycznie zmodyfikowana żywność ani pasza nie może zostać wprowadzona do obrotu na rynku Wspólnoty, chyba że jest ona objęta zezwoleniem wydanym zgodnie z tym rozporządzeniem. Nie należy przy tym zatwierdzać żywności i paszy zmodyfikowanej genetycznie, o ile nie zostało wykazane w sposób właściwy i wystarczający, iż nie wywiera ona szkodliwych skutków dla zdrowia ludzi, zwierząt lub środowiska naturalnego, nie wprowadza konsumenta ani użytkownika w błąd ani nie odbiega od żywności czy też paszy przeznaczonej do zastąpienia w takim zakresie, że jej normalne spożycie byłoby ze względów żywieniowych niekorzystne dla ludzi lub zwierząt. Na obszarze Unii Europejskiej żaden ryż genetycznie modyfikowany nie jest dopuszczony do obrotu. W naszym kraju dopiero 4. października 2006r. ukazała się informacja Głównego Inspektora Sanitarnego w sprawie nieautoryzowanego genetycznie zmodyfikowanego ryżu LL Rice 601 głosząca, iż Główny Inspektor Sanitarny bezzwłocznie zobowiązał Państwowych Wojewódzkich Inspektorów Sanitarnych do podjęcia stosownych działań w celu spełnienia wymagań Decyzji Komisji z 5. września 2006r., w tym pobrania wstępnie 50 próbek produktów spożywczych, które potencjalnie mogą zawierać ryż LL RICE 601. Próbki te do dnia 10. października 2006r. miały być przekazane do akredytowanego laboratorium badania żywności genetycznie zmodyfikowanej działającego w strukturach Państwowej Inspekcji Sanitarnej, w którym miały zostać zbadane. 15. listopada 2006r. WIADOMOŚCI TVP poinformowały, że od początku października wycofano w Polsce ponad 300 ton ryżu ze Stanów Zjednoczonych, zaś pani rzeczniczka prasowa Głównego Inspektora Sanitarnego była uprzejma problem zbagatelizować: „mowa o śladowych ilościach genetycznie modyfikowanego ryżu, śladowe ilości, czyli tak naprawdę niewielkie, na tysiące ziarenek mogło być jedno ziarenko gmo”. Tydzień wcześniej Państwowa Inspekcja Sanitarna powiadomiła poprzez internet, że tylko w 3 próbkach na 48 zbadanych na terenie trzech województw stwierdziła obecność materiału genetycznie zmodyfikowanego, a w jednym województwie inspektorzy wcale nie znaleźli ryżu długoziarnistego w obrocie! Przedstawicielka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu przed kamerą WIADOMOŚCI ujawniła przyczyny tych skromnych osiągnięć: „otrzymaliśmy informacje gdzie i jakich sklepach może być, w jakich sieciach i tam nasze służby monitorowały jak wygląda wycofywanie”. A przecież zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej wydaną z 5. września 2006r. państwa członkowskie mają obowiązek wyrywkowo pobierać próbki produktów wprowadzonych do obrotu i je analizować w celu potwierdzenia nieobecności genetycznie zmodyfikowanego ryżu LL RICE 601. Pomijając mało wiarygodną informację o ograniczeniu zagrożenia do kilku województw, należy zapytać o przyczyny ukrywania przed podatnikami nazw przedsiębiorców łamiących prawo sanitarne w zakresie bezpieczeństwa żywności. Gdyby konsumenci znali nazwę producenta i markę ryżu genetycznie skażonego, mogliby sami chronić swoje zdrowie, wybierając w sklepie zgodnie ze zdrowym rozsądkiem. Świadomy ryzyka konsument mógłby także domagać się rekompensaty za doznane cierpienia. W USA w 2002r. niewielkiej liczbie osób wypłacono łącznie 9 milionów dolarów odszkodowania za rozstrój zdrowia w następstwie spożycia śladowych ilości genetycznie modyfikowanej kukurydzy StarLink zarejestrowanej tam tylko jako pasza dla bydła a nie jako środek spożywczy dla ludzi. Zalewający obecnie świat genetycznie modyfikowany ryż Liberty Link 601 nigdzie nie był dopuszczony do spożycia. Nawet przez bydło. Mimo to lobbyści w różnych maskach wytrwale powtarzają niezmienne zapewnienia o tym jak bezpieczne są organizmy genetycznie modyfikowane. Tymczasem nie gdzie indziej tylko w publikacji z 27.
marca 2006r. przeznaczonej
dla Kongresu Amerykańskiego (1) można przeczytać co następuje:
„Wcześniejsze
badania i doświadczenie z komercjalizacją roślin transgenicznych
sugerują,
że ich negatywne oddziaływanie na zdrowie człowieka właściwie nie
istnieje.
Jednak nie domagając się uznania, że organizmy genetycznie modyfikowane
muszą koniecznie wywoływać problemy zdrowotne, ostatnio opublikowane w
recenzowanych w procesie wydawniczym czasopismach naukowych doniesienia
zasugerowały, że gmo mogą budzić niepokój w obszarze bezpieczeństwa
żywności:
Wspomniany promotor 35S CaMV to fragment wirusa choroby mozaikowej kalafiorów, należącego do pararetrowirusów, a więc podobnego do wirusa wywołującego AIDS, który po okresie uśpienia może sprowokować upośledzenie odporności człowieka i w konsekwencji rozwój n. p. nowotworów złośliwych albo też może być punktem wyjścia nowych wirusów. Właśnie ten fragment wirusa choroby mozaikowej kalafiorów znajduje się w ryżu LLRICE601. Nie wdając się w skomplikowane detale, po raz kolejny muszę przypomnieć, że konsumentom żywności genetycznie modyfikowanej grozi alergia, oporność na antybiotyki i rak. Rozważany jest udział produktów inżynierii genetycznej w zaburzeniach metabolicznych prowadzących do szalejących - zwłaszcza w USA - epidemii otyłości i cukrzycy. Krytycznym problemem jest pleotropia, czyli zaskakująca ekspresja pojedynczego genu w jego nowej lokalizacji w konstelacji genów gospodarza, prowadząca do nieoczekiwanych i licznych efektów w zmodyfikowanym organizmie. Niespodziewanie mogą pojawić się białka, w tym toksyny i alergeny, będące powodem wielu zagrożeń zdrowia człowieka i środowiska. Każdy ma prawo oczekiwać bezpiecznego zakupu wszystkich produktów obecnych w obrocie, zwłaszcza, kiedy charakter tych produktów budzi niepokój na całym świecie. Polskim konsumentom to prawo też przysługuje. W projekcie budżetu na 2007r. na realizację celu
określonego jako zapewnienie
warunków i nadzoru sanitarnego kraju zaplanowano 695 888 000 złotych, o
12% więcej niż na rok bieżący. Wśród działań zmierzających do
zrealizowania
tego celu wymienia się poprawę jakości i efektywności działania oraz
wizerunku
Państwowej Inspekcji Sanitarnej. W moim przekonaniu za żadne pieniądze
nie da się kupić poprawy wizerunku gwaranta zdrowia publicznego. Można
na nią tylko zasłużyć.
dr
Zbigniew Hałat, lekarz
specjalista epidemiolog
w latach 90. w trzech kolejnych rządach główny inspektor sanitarny i zastępca ministra zdrowia ds. sanitarno-epidemiologicznych Prezes Stowarzyszenia Ochrony Zdrowia Konsumentów http://www.halat.pl/stowarzyszenie.html
Ostatnia wiadomość przed zamknięciem numeru:
|
TELEWIZJA POLSAT poniedziałek 27.11.2006 godz. 16.10. Zakazany ryż dostępny w Polsce? Czy Polacy jedzą zakazany ryż? Zobacz reportaż Ekolodzy biją na alarm. Zakazany, groźny dla człowieka ryż wciąż można kupić w Polsce. Główny Inspektorat Sanitarny przekonuje, że produkt został wycofany, a organizacja ekologiczna Greenpeace znajduje kolejne torebki skażonego ryżu w Polsce. Przez kilka lat genetycznie modyfikowany ryż - Liberty Link 601 - był wysiewany na poletkach doświadczalnych w USA przez firmę Bayer. Pięć lat temu firma zaprzestała doświadczeń, a ryż w niekontrolowany sposób rozprzestrzenił się, zanieczyszczając zbiory innych gatunków. - Unia Europejska odmówiła kupowania amerykańskiego ryżu, z uwagi na skażenie genetycznie modyfikowanymi odmianami - mówi Zbigniew Hałat, były Główny Inspektor Sanitarny. Komisja Europejska
zaleciła, aby państwa członkowskie
pobrały wyrywkowo próbki ryżu znajdującego się w sprzedaży i przebadały
je na obecność modyfikowanego Liberty Link 601. Główny Inspektorat
Sanitarny
pobrał w sumie prawie 50 takich próbek. W trzech z nich wykryto
zmutowany
amerykański ryż i zakazano sprzedawania go.
Reporter: Ewa Pocztar-Szczerba epocztar@polsat.com.pl (Telewizja Polsat) |
W dniu 24.11.2006r. władze amerykańskie
dopuściły do spożycia przez
ludzi genetycznie modyfikowany organizm LLRICE601 firmy Bayer, którego
śladowe ilości były powodem energicznych działań służb sanitarnych
krajów
członkowskich Unii Europejskiej wykonujących Decyzję Komisji
2006/601/WE
z dnia 5 września 2006r. w sprawie środków
nadzwyczajnych w
odniesieniu do niedozwolonego genetycznie zmodyfikowanego organizmu pod
nazwą LL RICE 601 w produktach z ryżu.
|
Opinia z dnia
24.11.2006r.:
Ucieczka genetycznie modyfikowanego organizmu LLRICE60 z poletek doświadczalnych w latach 1999-2001, która doprowadziła do skażenia całego zasobu amerykańskiego ryżu długoziarnistego, potwierdza wielokrotnie już dowiedzioną niemożność koegzystencji organizmów naturalnych i produktów inżynierii genetycznej, ale legalizacja skażenia żywności na tak masową skalę jest wydarzeniem bezprecedensowym i rzucającym głęboki cień na wiarygodność firmy Bayer oraz rzetelność decyzji władz USA pod presją sytuacji legalizujących jako żywność dla ludzi genetycznie modyfikowany organizm wcześniej nigdzie na świecie niedopuszczony nawet jako pasza dla bydła. dr Zbigniew Hałat
|
Modyfikowany ryż straszy
Ryż genetycznie modyfikowany, którego sprzedaż jest zakazana w Unii Europejskiej, może być nadal w polskich sklepach - ostrzega Greenpeace. Zdaniem organizacji Główny Inspektorat Sanitarny nie daje konsumentom szansy na pozbycie się zanieczyszczonych produktów. Urzędnicy odpierają zarzuty. Z badań przeprowadzonych na początku tego miesiąca, których wykonanie zleciła niemieckiemu laboratorium rządowemu organizacja Greenpeace, wynika, że w trzech z 15 próbek ryżu pobranych w warszawskich sklepach znajdowały się genetycznie modyfikowane ( GMO) ziarna LL601. Tymczasem 8 listopada Główny Inspektorat Sanitarny, który zgodnie z prawem był odpowiedzialny za zbadanie, czy do Polski dostał się nielegalny ryż ze Stanów Zjednoczonych, poinformował, że śladowe ilości modyfikowanego produktu znalazł tylko w trzech próbkach w województwach zachodniopomorskim, pomorskim i dolnośląskim. Łącznie urzędnicy przebadali 48 próbek, po cztery, trzy lub dwie -w zależności od wielkości województwa. Takie rozbieżności w wykryciu zanieczyszczonych produktów to dla Greenpeace dowód na nierzetelne działanie Głównego Inspektoratu Sanitarnego. - Nasze badania jasno wykazują, że zanieczyszczony ryż znajdował się nie tylko w województwach wskazanych przez GIS. Istnieje podejrzenie, że nielegalny produkt jest jeszcze w polskich sklepach -mówi Joanna Miś z Greenpeace. Inspektorat odpiera zarzuty. - Ryżu, w którym wykryto śladowe ilości GMO, nie ma już w Polsce - zapewnia Anna Malinowska, rzecznik prasowy GIS. " Rz" dotarła do badań zleconych przez Greenpeace. Wynika z nich, że śladowe ilości nielegalnego ryżu znajdowały się w produktach sprzedawanych przez firmy Bosto Poland i Sawex. Rafał Zarzycki, dyrektor generalny Bosto Poland, o wynikach badań przeprowadzonych na zalecenie Greenpeace dowiedział się od " Rz". -Firma Ebro Puleva, której częścią jest Bosto Poland, nie sprowadza od lipca 2006 ryżu z USA. Wszystkie partie ryżu były i są badane pod względem modyfikacji genetycznych. Mamy certyfikaty stwierdzające, że w naszym produkcie, który jest pakowany w naszej fabryce w Hamburgu, nie ma i nie było ziaren GMO - wyjaśnia Zarzycki. Dodaje także, że firma nigdy nie miała sygnałów od jakiejkolwiek organizacji rządowej czy pozarządowej, że jej ryż zawiera GMO. Andrzej Rowicki z Saweksu zapewnia, że ryż, który mógł zawierać GMO, firma zaczęła wycofywać już półtora miesiąca temu. - Sami wyszliśmy z inicjatywą, aby go zniszczyć, ponieważ od naszego dostawcy z Francji otrzymaliśmy informacje, że może zawierać modyfikowane ziarna -wyjaśnia Rowicki. O wszystkim wiedziały służby sanitarne. Greenpeace nie rozumie, dlaczego do tej pory Główny Inspektorat Sanitarny nie poinformował, w produktach której firmy znajdowały się ziarna GMO ani ile ryżu wycofano ze sklepów. Dziwi ją także, że inspektorat podał wyniki dopiero 8 listopada, skoro już 5 września Komisja Europejska nakazała wszystkim krajom członkowskim przeprowadzenie testów na obecność podejrzanych produktów. W Wielkiej Brytanii, Irlandii oraz Austrii nagłośniono wszystkie szczegóły, a osoby, które kupiły podejrzane produkty, mogły je zwrócić i żądać za nie pieniędzy. Anna Malinowska wyjaśnia, że informacje o możliwym dotarciu do Polski ryżu LL601 inspektorat otrzymał w ramach systemu RASFF ( Rapid Alert System For Food And Feed). Nie jest on jawny, dlatego podawanie nazwy przedsiębiorcy byłoby nielegalne. Jego nazwę się upublicznia, gdy istnieje zagrożenie dla życia lub zdrowia. Tym razem takie zagrożenie nie występowało. Według Głównego Inspektoratu Sanitarnego badania Greenpeace nie są wiarygodne. - Próbki zostały pobrane bez zachowania odpowiednich standardów i procedur, a do laboratorium dostarczyły je osoby trzecie. Istnieje więc podejrzenie, że mogły zostać zanieczyszczone celowo - mówi Anna Malinowska. BEATA DREWNOWSKA --------------------------------------------------------------------------------
|
Międzynarodowa
konferencja
Bezpieczeństwo żywności w nowych
krajach członkowskich
–
- Wdrażanie acquis
communautaire, dialog z
rolnikami i konsumentami
8 - 9. kwietnia 2005
Warszawa-Konstancin
odbyła się konferencja prasowa Fundacji IUCN Poland oraz Instytutu na rzecz Ekorozwoju „Obserwatorium 100 dni w Unii Europejskiej.
Organizacje ekologiczne, rolnicze i konsumenckie, które obserwują proces przygotowania do członkostwa Polski w UE od 1999 r., podjęły próbę oceny sytuacji polskiego rolnictwa w 100 dni po akcesji, by dać wyraz aktywności demokratycznego społeczeństwa i jego zaangażowania w rzeczywisty – społeczny, a nie tylko prawny, gospodarczy i polityczny proces integracji europejskiej. Na konferencji został zaprezentowany raport „Obserwatorium 100 dni w Unii Europejskiej”. Zdaniem organizacji pozarządowych, mimo ponad
10 lat przygotowań,
Zbigniew Hałat
Ochrona zdrowia konsumentów żywności Według oficjalnych danych za rok 2002,
W krajach UE pada rocznie około 10% hodowanych zwierząt, gdy w Polsce padlina stanowi około 1,5% hodowanych zwierząt. Ocenia się, że zagospodarowanie w Polsce zwłok zwierzęcych stanowi 4% surowców utylizacyjnych, to jest około 20 tys. ton (na 160 tys. ton zwłok zwierzęcych ogółem, Oznacza to, że większość zwłok zwierzęcych nie trafia do zakładów utylizacyjnych, ale zakopywana jest na terenie gospodarstw, porzucana w lasach, rowach czy stawach, stanowiąc prawdziwą ”bombę ekologiczną” oraz poważne zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt.” Ochrona zdrowia konsumentów
żywności
Powołując się Inspekcję Weterynaryjną prasa poinformowała, że po 1 maja 2004 r. zamknięto 193 zakłady mięsne, 15 mleczarni i 34 zakłady rybne. Spośród nadal produkujących 1672 zakładów mięsnych normy unijne spełnia 75%, spośród 348 mleczarni – 60%, a spośród 215 zakładów rybnych – 70%. Zgoda Komisji Europejskiej na zwolnienie 721 zakładów spożywczych z obowiązku stosowania europejskich wymogów czystości w niektórych przypadkach nawet do końca 2007 roku pod warunkiem, że będą sprzedawały swoje produkty tylko na rynku krajowym, podkopuje fundamenty jednolitego wspólnego rynku europejskiego. Jeżeli dozwolone w Unii Europejskiej składniki żywności i procesy technologiczne zmuszają do spełniania wysokonakładowych norm sanitarnych w zakładach przetwórstwa spożywczego, należało zapewnić polskim firmom odpowiednie warunki ekonomiczne w okresie dostosowawczym i bezwzględnie wyegzekwować ich stosowanie zgodne z wymaganiami ochrony zdrowia konsumenta. Tak się nie stało, trzeba zatem stwierdzić, że Komisja Europejska naraziła konsumentów kupujących produkty spożywcze na polskim obszarze celnym na systemową dyskryminację i zagrożenie zdrowia na masową skalę. Ujawniane kolejne dowody na skorumpowanie służb weterynaryjnych – od centralnych po lekarzy weterynarii oddających zastrzeżone dla ich zawodu czynności kontrolne w ręce techników, finansowa i programowa słabość państwowej inspekcji sanitarnej, której skutkiem są zamknięte laboratoria i ograniczone limity na dojazd do nadzorowanych obiektów, znajdują swoje odzwierciedlenie w licznych materiałach prasy, radia i telewizji. Wnioski Zagrożenia zdrowia konsumentów są dostrzegalne
gołym okiem. Kontrola
żywności i pasz na obecność kancero- i teratogennych dioksyn wymaga
specjalistycznej
wiedzy i stosowania bardzo kosztownych analiz w akredytowanych
laboratoriach.
Wytyczne Unii Europejskiej z lipca 2004 roku przewidują wstrzymanie
produkcji
mleka, jaj, mięsa i ryb w gospodarstwie, z którego pochodzą skażone
dioksynami
produkty, ich zniszczenie lub odpowiednie przetworzenie. Jednak kolejne
rządy Polski nie dostrzegają epidemii raka wśród ludzi w sile wieku.
Władze
pozostają głuche na argumenty Stowarzyszenia Ochrony Zdrowia
Konsumentów
i innych niezależnych organizacji pozarządowych, natomiast dopuszczają
się poważnego nadużycia mechanizmów demokratycznych. Po 100 dniach od
akcesji
utrwala się relikt komunizmu – cyniczne zastępowanie dialogu
społecznego
„konsultacją” z etatowymi urzędnikami pararządowej organizacji
konsumenckiej.
Zalecenia Należy natychmiast przystąpić do rewizji
sposobu tworzenia i egzekwowania
prawa sanitarnego przez koordynatora strategii bezpieczeństwa żywności,
którym jest minister zdrowia, oraz przewodniczącego zespołu ds.
bezpieczeństwa
żywności, którym jest główny inspektor sanitarny. Od Komisji
Europejskiej
należy zażądać wykorzystania wszystkich możliwych narzędzi prawnych i
ekonomicznych
zapewniających konsumentom kupującym produkty spożywcze na polskim
obszarze
celnym taką jakość żywności, jaka obowiązuje na jednolitym wspólnym
rynku
europejskim. Wytwórców żywności należy poinformować o ryzyku
kompromitacji
i utraty rynków zbytu w wyniku nieuchronnej akcji konkurentów
ujawniającej
szkodliwe dla zdrowia konsumenta zanieczyszczenia w produktach z Polski
postrzeganych jako tanie i smaczne.
|
INDYKPOL...
CZYNIMY
JEDZENIE
ZDROWSZYM
ZŁOTY
INDYK
odznaczony logo
TERAZ POLSKA!
9. września 2004 Inspekcja handlowa ukarała sklep "Champion" mandatami na sumę 450 zł. Sklep nadal sprzedaje odświeżaną żywność. Mimo to, inspektorzy nie interweniują. Reporterzy UWAGI! przyglądali się codziennej pracy inspektorów. Wskazali im miejsca, w których nadal sprzedaje się przeterminowane produkty. Pracownicy inspekcji handlowej nie interweniowali. Zrzucili to zadanie na pracowników sanepidu. Kiedy reporterzy próbowali przekonać inspektorów sanepidu do podjęcia działań, na Zamku Królewskim w Warszawie odbywała się galowa impreza z okazji 50-lecia Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Można było odnieść wrażenie, że to niezwykle prężna instytucja. Okazało się, że pracownicy sanepidu sami nie wierzą w swoją skuteczność. 9. września 2004 Wracamy do tematu sprzedaży nieświeżej żywności. Instytucje powołane do kontroli i nadzoru sklepów nie zareagowały właściwie na nasze sygnały o nieprawidłowościach. - Mamy prawo bać się – mówi dr Zbigniew Hałat, specjalista epidemiolog. – Czterdzieści milionów polskich konsumentów, kupujących żywność ryzykuje zdrowiem, a nawet życiem (przeczytaj rozmowę). W naszych programach ujawniliśmy, co dzieje się na zapleczach supermarketów. Pokazaliśmy, że sprzedawcy oferują klientom nieświeże produkty. Ujawniliśmy też proceder odświeżania starej żywności. Zawiadomiliśmy o tym Sanepid i Inspekcję Sanitarną. Instytucje te skontrolowały sklep należący do sieci Champion. Ukarano go dwoma mandatatami o łącznej wartości... 450 zł. - Moim zdaniem jest to skrajna bezczynność i niewykorzystanie swoich możliwości prawnych – mówi o karze dr Hałat. Teraz postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej codziennej pracy inspektorów Sanepidu i Inspekcji Handlowej. Reporterzy wyruszyli w Polskę, żeby zobaczyć jak wygląda codzienna praca inspektorów. Nasze śledztwo wykazało, że zarówno pracownicy Sanepidu jak i Inspekcji Handlowej nie wykonują w odpowiedni sposób swoich obowiązków. Zaczęliśmy od Inspekcji Handlowej w Ciechanowem. Pokazaliśmy pracownicy tej instytucji próbkę nieświeżej żywności, zakupionej w okolicznym sklepie. - To pani teraz oczekuje na jakąś interwencję? – zdziwiła się pracownica. – Pani może to ewentualnie reklamować w sklepie. W Inspekcji Handlowej w Siedlcach usłyszeliśmy, że takie sprawy „bardziej pasują do Sanepidu”. Również w Łodzi inspektorzy nie zainteresowali się naszym zgłoszeniem. Po porażce w nakłanianiu kontrolerów Inspekcji Handlowej do podjęcia interwencji, udaliśmy się do Sanepidu. Tu też nie skłoniliśmy inspektorów do podjęcia działań. W tym czasie, gdy reporterzy jeździli po Polsce i sprawdzali jak działa IH i Sanepid, na Zamku Królewskim w Warszawie odbywała się galowa impreza z okazji 50-lecia Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Można było odnieść wrażenie, że to niezwykle prężna instytucja. - Inspekcja sanitarna działa sprawnie, wypełnia te zadania, które ustawa jej powierza – zapewniał gen. Andrzej Trybusz, Główny Inspektor Sanitarny. Również minister zdrowia Marek Balicki jest przekonany, że Sanepid działa dobrze, ma jednak zastrzeżenia do kar. - Czasem zastanawiamy się nad tym, czy konsekwencje wynikające z łamania przepisów prawa nie są zbyt łagodne - powiedział minister. Minister zapowiedział, że zajmie się sprawą kar
wymierzanych nieuczciwym
sprzedawcom. I dobrze, bo dotychczas obowiązujące mandaty - do 500
złotych
- jak się okazuje nie dają żadnych efektów.
9. września 2004 Rozmowa
z
doktorem
Zbigniewem Hałatem,
- Czego należy oczekiwać od inspektora
sanitarnego?
|
22. września 2004 Co czyha na nas w barach szybkiej obsługi? Każdego dnia w centrum Warszawy tysiące osób korzysta z barów szybkiej obsługi. Mało kto wie, w jakich warunkach przygotowuje się tu jedzenie. Reporterki UWAGI! zajrzały na zaplecze popularnych barów szybkiej obsługi. Okazało się, że Inspekcja Sanitarna, której zadaniem jest dbałość o czystość ignoruje fakt, że większość z nich nie ma bieżącej wody. - Tu nikt nie ma wody – tłumaczy jeden ze sprzedawców. – Doprowadzenie kosztuje sześć tysięcy złotych! Ale to szefowa martwi się "sanepidem". - Warunków do mycia tam nie ma żadnych – potwierdza doktor Zbigniew Hałat, lekarz epidemiolog. – Sprzedawczyni tymi samymi rękoma, bez mycia, wydaje pieniądze, bierze do rąk żywność i wkłada ją do piekarnika. - Kto wydał decyzję, że taka placówka może funkcjonować? – oburza się Kazimierz Górski, właściciel firmy zajmującej się dezynfekcją. Reporterki powiadomiły Inspekcję Sanitarną. Inspektorzy nie kwapili się do interwencji. Dopiero po trzech godzinach starań zareagowali na skargi. - Jeżeli coś nie jest w porządku, "sanepid" powinien zamknąć placówkę – mówi dr Zbigniew Hałat. – Tam, gdzie istnieje koncentracja ryzyka, powinna też być koncentracja kontroli sanitarnej. Należy wyeliminować wszelkie niebezpieczeństwa. Sprzedawcy doskonale zdają sobie sprawę, że panujące w ich punktach sprzedaży warunki są skandaliczne, dlatego w razie kontroli "sanepidu" wzajemnie się ostrzegają. Same kontrole nie powodują zamknięcia budek - właściciele otrzymują najwyżej kilkuset złotowe mandaty. - Inspekcja Sanitarna musi kierować się rozsądkiem i dbać o zdrowie ludzi, a nie o interesy sprzedawców - dodaje dr Zbigniew Hałat. |
30. września 2004 Po naszej interwencji „sanepid” zamknął tylko trzy warszawskie bary szybkiej obsługi. Kontrolerzy zignorowali pozostałe, w których łamie się przepisy. W warszawskich barach szybkiej obsługi sprzedawcy nie przestrzegają podstawowych zasad higieny. Sprzedają także nieświeże produkty, przygotowywane w skandalicznych warunkach. Czy dzieje się tak, bo brakuje kontroli? Nasz reporter zgłosił się do pracy w "sanepidzie". Okazało się, że inspekcja sanitarna zatrudnia ludzi niemal "dożywotnio". Nikt w Inspekcji Sanitarnej nie weryfikuje pracowników – a ci na swoich posadach czują się pewnie. - Ktoś musi odejść na emeryturę i zwolnić miejsce – mówi jedna z pracownic sanepidu. – To jest bardzo hermetyczna jednostka. Jak już ludzie tutaj przychodzą, to pracują wiele lat. Wcześniej reporterki UWAGI! doprowadziły do interwencji
„sanepidu” w
warszawskich barach szybkiej obsługi, których właściciele zupełnie
ignorowali
normy sanitarne. Kontrolerzy jednak zamknęli tylko trzy z
nich!
- My nic takiego nie sprzedajemy, żeby była potrzebna bieżąca woda – tłumaczy się właścicielka budki. – Tu nikt się nie zatruł. - To szefowa zna przepisy – dodaje sprzedawczyni z innej budki. – My tylko sprzedajemy. Reporterki UWAGI! po raz kolejny zajrzały tam, gdzie nie
docierają służby
odpowiedzialne za stan sanitarny w Polsce. Sprzedawcy, którzy mimo iż
mają
na zapleczu bieżącą wodę, nie korzystają z niej. W jednej z budek
umywalka,
zamiast do mycia rąk, służyła do przechowywania chipsów. Sprzedawczyni
opowiedziała, że z korzysta z niej tylko w czasie wizyt
„sanepidu”.
W jednym z krakowskich barów szybkiej obsługi było podobnie. Sprzedawca, który przygotowywał żywność jednocześnie palił papierosy. Wycierał blaty, ale ani razu nie umył rąk. Potem podawał nimi jedzenie. |
Najwyższa Izba Kontroli nie
zostawiła na Państwowej Inspekcji
Sanitarnej suchej nitki. I pokazała, jak w sanepidzie rodzi się
korupcja.
Dlatego "Super Express" żąda przywrócenia zniesionych w 2001 r.
przepisów
antykorupcyjnych, dawniej obowiązujących pracowników sanepidu.
|
Szanowni Państwo! W dniu 10. maja 2004r. wręczono mi wydane na
wniosek pozarządowych
organizacji ekologicznych powołanie Ministra Środowiska z dnia
Wręczone powołanie zobowiązuje mnie do uprawnionych ustawą czynności, wśród nich do wyrażania opinii i składania wniosków, które - wbrew szerzącemu się w Polsce bezprawiu - nie mogą pozostać bez odpowiedzi. W tym samym dniu po raz pierwszy uczestniczyłem w posiedzeniu Komisji i od razu byłem zmuszony do wyrażenia zdania odrębnego w trzech przypadkach uchwał Komisji poprzedzonych dyskusją obnażającą:
Z poważaniem dr Zbigniew Hałat
|
OSTATNIE
DANE DOTYCZĄCE POLSKI
W
PORÓWNANIU Z INNYMI KRAJAMI NOWEJ UNII EUROPEJSKIEJ (EU25)
Premier Rządu, Leszek Miller
Aleje Ujazdowskie 1/3, 00-583 Warszawa Minister Wojciech Olejniczak
Minister Czesław Śleziak
27 lutego 2004
Szanowny Panie, |
Nadzór
nad bezpieczeństwem żywności w 2003r.
Bezczynność
i bezprawie kosztem zdrowia ludzi i środowiska
VI – Ekologiczna
Konferencja ogólnopolskiego
Stowarzyszenia Ochrony Zdrowia
Konsumentów
"ZDROWY
POLAK, CZYLI ZDROWIE Z GÓR"
wywiad przeprowadzony przez red. Marka Fiedorowa z
"Głosu Wielkopolskiego"
dedykowany wszystkim tym, dla których nadchodzące święta
są przede wszystkim wydarzeniem folklorystyczno-handlowym,
z życzeniami odzyskania zdrowego rozsądku
"Kupuj Odpowiedzialnie" na zaproszenie klubu GAJA Dr Zbigniew Hałat wygłosi wykłady Moralne, naukowe i
finansowe
fiasko transgenów
w dniu 25.
kwietnia (piątek) od godz. 18.00
(wstęp wolny)
|
wygłosi wykłady połączone z dyskusją otwartą dla wszystkich słuchaczy: Zagrożenia zdrowia ze strony kosmetyków i usług kosmetycznych w dniu 5.
kwietnia (sobota) godz. 10. 30 -
11. 30
osoby
zainteresowane sprawami zagrożeń zdrowia
ze strony wody, przetworów mięsnych, kosmetyków i usług kosmetycznych
proszone
są o odwiedzenie stoiska MEDYCZNEGO CENTRUM KONSUMENTA i INSTYTUTU WODY
wernisaż wystawy Woda źródłem naszego zdrowia w dniu 7.
kwietnia (poniedziałek) godz.
18.00-21.00
Medycyna konsumenta w dniu 8.
kwietnia (wtorek) godz. 15.00-17.00
|
N A J W Y Ż S Z A I Z B A K O N T R O L I
I N F O R M A C J A
O WYNIKACH KONTROLI
REALIZACJI ZADAŃ ORGANÓW ADMINISTRACJI RZĄDOWEJ
W ZAKRESIE NADZORU NAD PRODUKCJĄ I OBROTEM
PRODUKTAMI DROBIARSKIMI
ZAGROŻENIA ZDROWIA ZE STRONY PRODUKTÓW DROBIARSKICH
WSPÓLNA
POLITYKA
ROLNA
W OPINII
POLSKICH
ORGANIZACJI POZARZĄDOWYCH
WARUNKI SPRZEDAŻY TOWARÓW
czyli jak odzyskać
pieniądze
za spleśniały jogurt
lub wadliwy samochód
jakie są obowiązki sprzedawcy?
co robić, kiedy kupiony towar wykazuje złą jakość?
według obowiązującego od 1. lipca 2002r.
Rozporządzenia
Rady Ministrów
z dnia
25 czerwca 2002
r.
w
sprawie szczegółowych
warunków zawierania i wykonywania umów
sprzedaży
między przedsiębiorcami
a konsumentami
Łatwiej jest uniknąć okradzenia przez złodzieja,
który wbrew prawu
obowiązującemu
od połowy
lipca 2002r.
ukrywa przed kupującymi rzeczywiste ceny oferowanych towarów
lub
usług
zanim podejmą oni decyzję o zakupie.
Aby nie stanąć bezradnie przed koniecznością zapłaty
przekraczającej wyobrażenie, wystarczy u złodzieja nie kupować.
Widząc np. brak wywieszek przy towarach, trzeba ze sklepu
wyjść.
Zgodnie z § 2. Rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 28 czerwca 2002 r. w sprawie szczegółowego zakresu działania Ministra Zdrowia (Dz. U. Nr 93, poz. 833) od 1. lipca 2002r. minister zdrowia koordynuje działania w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa żywności. Zgodnie
z § 2. Rozporządzenia Prezesa
Rady Ministrów
Ten sam
obowiązek mistra rolnictwa wynikał
|
odbyła się w dniu 25. czerwca 2002r. w Tarnowskich Górach jednym z tematów był trójchloroetylen w wodzie sprzedawanej mieszkańcom Tarnowskich Gór |
nitrofen w żywności sprzedawanej za granicą i w Polsce Stowarzyszenie
Ochrony Zdrowia Konsumentów
|
PRAWA KONSUMENTA
USA
1962,
ONZ 1985,
UNIA EUROPEJSKA 1985,
POLSKA
DO 1997,POLSKA 1998-1999,POLSKA
2000-2001
![]() |
NASZYM
CELEM JEST SUKCES MARKI
GWARANTUJĄCEJ
KONSUMENTOWI
JAKOŚĆ
ZDROWOTNĄ
KOSZTEM
TEJ MARKI,
KTÓRA
NIE DOTRZYMUJE
WYMOGÓW
JAKOŚCI ZDROWOTNEJ
w
skali światowej powyższą zasadę
wprowadza,
kierując
się etyką lekarską,
MIĘDZYNARODOWE TOWARZYSTWO im. JOHNA SNOWA
Ustawa z dnia 11 maja 2001 r. o warunkach zdrowotnych żywności i żywienia |
Stanowisko
Stowarzyszenia
Ochrony Zdrowia
Konsumentów
z
dnia 25. listopada 2000r.
w
sprawie wariantu choroby Creutzfeldta-Jakoba
wiązanego
z gąbczastym zwrodnieniem
mózgu bydła
-
"chorobą wściekłych krów"
\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\
(................................)
Alarm
konsumencki
ALARM
KONSUMENCKI
ALARM
KONSUMENCKI
-
FIRMY, MARKOWE PRODUKTY,
ZAGROŻENIA ZDROWIA
\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\
Obserwując
rozwój
sytuacji w naszym kraju, musieliśmy przyznać rację
Panu Dawidowi Byrne,
Komisarzowi Unii Europejskiej
do spraw zdrowia
publicznego i ochrony konsumenta,
który podczas spotkania w
dniu 13. października
2000r.
powiedział nam, że
- jego zdaniem
- użycie słowa "ochrona" w
odniesieniu do
konsumenta
sugeruje zbyt defensywne
podejście do sprawy.
Dlatego podjęliśmy
się redagowania nowego działu
czasopisma Ruchu Ochrony
Zdrowia
"ZAGROŻENIA ZDROWIA W
POLSCE":
CONSUMER POWER
\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\
SIŁA
KONSUMENTA
SIŁA
KONSUMENTA - CONSUMER POWER
Podczas tego
samego spotkania Preses SOZK
w obecności wszystkich
zebranych postawił
Komisarzowi Unii Europejskiej
zapytanie w sprawie
dopuszczalności podwójnych
standardów jakości żywności:
Czy przewidywane jest
dopuszczenie do obrotu
na terenie państw - nowych
członków Unii Europejskiej
żywności niespełniającej
unijnych wymogów
jakości zdrowotnej?
Padła odpowiedź przecząca.
Inną opinię prezentował
rząd RP.
Za każdą z tych
postaw krył się głęboki pragmatyzm
Konsumenci Unii
Europejskiej nie chcą
ryzykować,
a w ówczesnym budżecie
brakowało 26 miliardów
nowych złotych
na zlikwidowanie zagrożeń
związanych
z
samym mlekiem i mięsem.
Środków tych nie
zaplanowano, a te zaplanowane,
a nawet przekazane do
realizacji ustawowych
celów instytucji państwowych
odpowiedzialnych za zdrowie
ludzi,
wydatkowano w sposób niezgodny
z przeznaczeniem.
PONIŻSZY
LIST PUBLIKUJEMY ZA
ZGODĄ AUTORA
MIARĄ
SIŁY KONSUMENTA SĄ WŁAŚNIE
TAKIE LISTY
Szanowny Panie
Doktorze
!
Zachęcony informacja o możliwości uzyskani porady oraz pomocy ze strony Pana Stowarzyszenia, zwracam się do Pana z moim dylematem. Otóż często ja , a zwłaszcza moje dzieci kupujemy napoje w puszkach ( np. Pepsi, Coca-cola, itp.). Będąc niedawno na zakupach w jednym z marketów, zwróciłem baczniejszą uwagę na wierzchnią część puszki i stwierdziłem ,że na większości znajdują się zanieczyszczenia ( kurz, pył, brud itp.). Stąd zrodziło się we mnie kilka pytań: Czy
zanieczyszczenia które mogą zaistnieć na
powierzchni puszki, mogą być niebezpieczne bądź szkodliwe dla zdrowia?
Moje obawy są tym większe, iż na świecie pojawiają się coraz
groźniejsze
mutacje wirusów oraz bakterii przenoszonych drogą kropelkową ( np.
żółtaczka,
gruźlica, itp. ), a przecież chcąc wypić napój musimy dotknąć
wierzchniej
części puszki “zlizując” przy okazji to co na niej się znajdowało.
Dodatkowo
w czasie otwierania puszki, wciskamy języczek mechanizmu otwierania do
środka puszki, który jest obmywany przez napój i wszystko co znajduje
się
na nim trafia do napoju.
Liczę na poważne potraktowanie mojej sprawy oraz odpowiedź. Z poważaniem P. B.
|
ZATRUCIE
W SZPITALU UZDROWISKOWYM,
PZU
UCHYLA
SIĘ OD NAPRAWIENIA SZKODY
CZASOPISMO RUCHU OCHRONY ZDROWIA AKTUALIZOWANA WERSJA ELEKTRONICZNA |
|
![]() |
![]() |
wystąpienie Prezesa
Stowarzyszenia Ochrony Zdrowia Konsumentów
do Ministra Zdrowia
w
sprawie
zagrożeń zdrowia w gabinetach kosmetycznych
Ustalenia podjęte w
wyniku spotkania grona ekspertów
towarzystw i instytutów naukowych
dnia 4 grudnia 1999 r.
ZAGROŻENIE
RAKOTWÓRCZYM RADONEM
I
BEZCZYNNOSĆ
WŁADZ
RADON W WODZIE PITNEJ POBIERANEJ Z KOPALNI URANU
ZAMIESZCZAMY LIST
MIESZKAŃCÓW JANOWIC WIELKICH Z POGÓRZA SUDECKIEGO,
A WKRÓTCE POINFORMUJEMY
O DZIAŁANIACH STOWARZYSZENIA PODJĘTYCH W TEJ SPRAWIE
Odpowiedzi
prezesów/dyrektorów generalnych
firm działających
na polskim rynku na
zapytanie
Ogólnopolskiego
Stowarzyszenia Ochrony Zdrowia
Konsumentów:
"Czy
reprezentowana przez Panią/Pana Firma
wprowadzała bądź wprowadza
do obrotu na terytorium
Rzeczypospolitej Polskiej
produkty oparte o organizmy
zmodyfikowane
genetycznie
oraz jakie są plany Firmy w
tym zakresie"
Otrzymane odpowiedzi udostępniliśmy
opinii publicznej na stronie internetowej
ORGANIZMY
ZMODYFIKOWANE GENETYCZNIE - POLSKA
V - Samorządowa
konferencja ogólnopolskiego
Stowarzyszenia Ochrony
Zdrowia Konsumentów
“RZECZNIK OCHRONY ZDROWIA I
BEZPIECZEŃSTWA
KONSUMENTÓW’’
5. kwietnia 2001r.
Akademia Medyczna
Wrocław
CEL,
UZASADNIENIE
WYBORU TERMINU, PROGRAM,
STRESZCZENIA
WYSTĄPIEŃ
powiatowy (miejski) rzecznik konsumentów wytacza powództwa na rzecz konsumentów (w sprawach tych do rzecznika stosuje się odpowiednio przepisy o prokuratorze), a w sprawach o wykroczenia na szkodę konsumentów jest oskarżycielem publicznym. Przedsiębiorca, do którego zwróci się rzecznik konsumentów, obowiązany jest udzielić rzecznikowi wyjaśnień i informacji będących przedmiotem wystąpienia oraz ustosunkować się do uwag i opinii rzecznika. |
IV Nadzwyczajna
konferencja
ogólnopolskiego
Stowarzyszenia Ochrony
Zdrowia Konsumentów
“WPŁYW ŻYWNOŚCI
TRANSGENICZNEJ
NA ŚRODOWISKO
I ZDROWIE CZŁOWIEKA"
18.
października
2000r.
Instytut Żywnosci
i Żywienia
Warszawa
CEL,
UCZESTNICY
ZABIERAJĄCY GŁOS,
ZAINTERESOWANIE
MEDIÓW
Doroczna
konferencja ogólnopolskiego
Stowarzyszenia Ochrony
Zdrowia Konsumentów
„DZIAŁALNOŚĆ PUBLICZNYCH
SŁUŻB NADZORU I KONTROLI
NA RZECZ OCHRONY
ZDROWIA KONSUMENTA’’
14.
marca 2000r.
Państwowy Zakład
Higieny
Warszawa
TEMAT,
UZASADNIENIE
WYBORU TERMINU,
KLUCZOWE
OSOBISTOŚCI, POZOSTALI UCZESTNICY,
KTÓRZY
ZGŁOSILI GOTOWOŚĆ ZABRANIA GŁOSU PODCZAS DYSKUSJI
LISTA
UCZESTNIKÓW,
STRESZCZENIA WYSTĄPIEŃ, FOTOGRAFIE
CEL,
UZASADNIENIE
WYBORU TERMINU, PROGRAM,
STRESZCZENIA
WYSTĄPIEŃ,
FOTOGRAFIE
Krajowa konferencja ogólnopolskiego
Stowarzyszenia Ochrony Zdrowia Konsumentów
“RZECZYWISTE, DOMNIEMANE I UROJONE
ZAGROŻENIA ZDROWIA KONSUMENTA W POLSCE’’
8. grudnia 1998r.
Sala Konferencyjna Ministerstwa Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej
Warszawa
CEL,
UZASADNIENIE
WYBORU TERMINU, PROGRAM,
STRESZCZENIA
WYSTĄPIEŃ,
FOTOGRAFIE
MEDYCZNE
CENTRUM KONSUMENTA
UPAMIĘTNIŁO ZAWIĄZANIE
STOWARZYSZENIA OCHRONY ZDROWIA KONSUMENTÓW,
ORGANIZUJĄC WYSTAWĘ MALARSTWA
WOJCIECHA KANIOWSKIEGO
PROFESORA AKADEMII SZTUK PIĘKNYCH WE WROCŁAWIU
DZIEKANA WYDZIAŁU MALARSTWA I GRAFIKI
ZDJĘCIA
Z WERNISAŻU WYSTAWY
16. października 1997r
Stanowisko
Stowarzyszenia
Ochrony Zdrowia
Konsumentów
z
dnia 25. listopada 2000r.
w
sprawie wariantu choroby Creutzfeldta-Jakoba
wiązanego
z gąbczastym zwrodnieniem
mózgu bydła
-
"chorobą wściekłych krów"
Stanowisko
Stowarzyszenia Ochrony Zdrowia
Konsumentów
z dnia 25. maja 1999r.
w sprawie wprowadzania
organizmów
zmodyfikowanych genetycznie
do łańcucha pokarmowego
człowieka
(aby
powiększyć obraz wystarczy nacisnąć
prawy przycisk myszy
i wybrać odpowiednie
polecenie)
Stowarzyszenie Ochrony
Zdrowia
Konsumentów
w dniu 29. lipca 2002r.
złożyło w prokutaturze
Warszawa-Śródmieście
doniesienie o przestępstwie
ministra rolnictwa i ministra
zdrowia
przeciwko bezpieczeństwu
publicznemu
polegające na spowodowaniu
zagrożenia epidemiologicznego
rakotwórczą i teratogenną
substancją o nazwie nitrofen
poprzez zaniechanie działań
na rzecz zapewnienia
bezpieczeństwa żywności
(aby
powiększyć obraz wystarczy nacisnąć
prawy przycisk myszy
i wybrać odpowiednie
polecenie)
ALFABETYCZNY
SPIS ZAWARTOŚCI
STRON INTERNETOWYCH DOMENY
HALAT.PL
DOTYCZĄCYCH OCHRONY ZDROWIA